sobota, 6 sierpnia 2016

Wygrałam walkę .... z anoreksją !

Witajcie, wiem że długo mnie tu nie było , że dodałam jeden post ,a potem cisza . 
Wszystko przez to ,że musiałam sobie wszystko poukładać , porozwiązywać problemy , a przede wszystkim zastanowić się czy prowadzenie bloga w moim przypadku ma sens ,gdyż boję się, że zabraknie mi pomysłów , że wiadomo źle zareaguje na wszelakie 'hejty' w moją stronę . 
Zobaczymy jak to będzie ,ale wracając do tematu.
Wygrałam tę walkę ,ale wciąż mam w głowie myśli ,gdy patrzę w lustro '' boże, a byłam drobniutka , chudziutka '' , ''chciałabym wyglądać jak wcześniej ,mieć kości ,które widać '' 
To jest naprawdę uporczywe ,przez to też kłócę się z moim chłopakiem ,bo wiadomo chciałby '' normalną '' dziewczynę ,a nie taką co cały czas narzeka na to jak wygląda i zadaje pełno pytać typu ; '' A nie  uważasz ,że jestem za gruba? '' , ''Podobam Ci się jeszcze z tym tłuszczykiem ? ''. ''Nie zostawisz mnie dlatego ,że przytyłam ?'' 
Ja go naprawdę rozumiem ,ale on nigdy nie będzie w mojej sytuacji , nie będzie nigdy wiedział jak ja się czuje i jak to wszystko widzę .
W każdym razie nie poddaje się mimo negatywnych myśli , jestem na dobrej drodze .
Waga wzrosła , teraz nie ważę 45 kg tylko 53 kg , widzę jak przytyłam ,dlatego tak jest ciężko , ale jestem za daleko ,żeby znowu się poddać .
Teraz staram się nabrać sił do ćwiczeń ,bo po tej długiej drodze moje ciało to ładnie mówiąc ''flaczek '' :)
Niżej wrzucę zdjęcia ,które pokażą te trzy etapy  


                                                                             80 kg 



                                                                   45 kg

                                                             

                                                                              52 kg

 




Przepraszam za jakość tych zdjęć, dalej uczę się ogarnąć jakoś ładniejsze te posty: )
W razie jakichkolwiek pytań zapraszam na aska , fb itp , które są podane w poprzednim poście na samym dole :) 
Dziękuję za przeczytanie i miłe komentarze  

środa, 3 lutego 2016

Witajcie!
Wiele osób prosiło,żebym napisała post o całej mojej przygodzie z ''odchudzaniem i chorobą''. Śmiało mogę o tym napisać,bo być może uchronię młode osoby,które tak jak ja robiły wszystko na własną rękę bez wiedzy o konsekwencjach. To jest dość obszerna historia ,więc opowiem w skrócie jak to wszystko potoczyło się w moim życiu ,żeby nie zanudzać:)
Moja przygoda z odchudzaniem zaczęła się już na początku gimnazjum - przez niecały rok schudłam 30 kg ,a przez kolejne miesiące kolejne kilogramy - w końcu ważyłam 46 kg przy wzroście 171 cm .Często chorowałam przez co moja niedoświadczona lekarka przepisywała im przeróżne lekarstwa ,które niestety były na sterydach - jako 12/13 latka ważyłam 80 kilogramów, każdy pewnie się domyśla, że jak na ten wiek to o wiele za dużo. Ale jako młoda dziewczynka nie zwracałam tak dużej uwagi na to jak wyglądam .W podstawówce miałam z tego powodu wiele nieprzyjemnych sytuacji od strony kolegów ,bo jak wiadomo w podstawówce chłopcy mają różne pomysły i głupiutki rozum - wtedy były sytuację przez ,które nie chciałam chodzić do szkoły m.in rzucanie nożyczkami ,wyzywanie,popychanie,wyśmiewanie. Gimnazjum chciałam zacząć bez tych wszystkich przykrości ,dlatego wzięłam się w garść i postanowiłam coś ze sobą zrobić . Na początku jak normalna osoba postanowiłam wyeliminować tłuste potrawy ,słodycze oraz słodkie napoje ,nikt nie wierzył w moją silną wolę więc pokazałam im i widząc chociaż kilo mniej cieszyłam się jak głupia , następnie włączyłam w to wszystko ćwiczenia ; Ewę Chodakowską, rowerek , bieżnię, a6w. Wszystko szło zgodnie z moim planem ,lecz chciałam coraz szybciej gubić niepotrzebny tłuszcz i kilogramy ,więc szukałam diet i jedna z nich była 'DIETA 3D CHILLI '' Stosowałam ją ok. 3 miesiące ,a normalnie powinnam miesiąc , Opierała się w sumie na różnych przyprawach ,lecz ja po miesiącu postanowiłam to wszystko zmienić i stało się tak ,że na dwie małe kanapeczki sypałam całą paczkę chilli.Doszła mania stawania codziennie na wagę, liczenia kalorii , odmierzania każdej rzeczy. A następnie stało się najgorsze - przestałam jeść ,uważałam że nawet przez picie mogę przytyć ,ćwiczyłam - przez to wszystko nie miałam na nic siły, byłam ciągle zmęczona, miałam zawroty głowy i nadal wstydziłam się tego jak wyglądam. W końcu lekarze zainteresowali się mną ,trafiałam na przeróżne oddziały ,w których bywałam tygodniami. Na karku miałam/mam psychiatrę i każda wizyta u niego była dla mnie koszmarem , cały czas kombinowałam by waga wyszła wyższa niż wizytę wcześniej - niestety on także wysłał mnie na nieprzyjemny oddział ,po którym właściwie się ogarnęłam i bardziej o siebie zadbałam . Po kilku miesiącach wróciła mi miesiączka (której przez 3 lata nie było) , przestałam przejmować się wagą, lecz ciałem dalej tak , nie ważę się już w ogóle ,nie boję się zjeść kalorycznych rzeczy. W takich momentach dobrze jest mieć wsparcie ,a moim największym wsparciem był mój chłopak i moja babcia ,którzy pomagali mi bym nie trafiła z powrotem na oddziały,które mnie tylko tuczyły jak świnkę. 
Z tej choroby sama musiałam wyjść ,bo te oddziały naprawdę w niczym mi nie pomogły .


Do każdej młodej osoby ,która chce się odchudzać na własną rękę!
Przemyślcie to ,bo naprawdę nie jest warto odchudzać się w tak drastyczny sposób ,nie warto słuchać wścibskich ludzi.Jeżeli naprawdę jest Ci potrzebne odchudzanie to tylko i wyłącznie pod czyjąś kontrolą i z głową! Bo to były moje najgorsze trzy lata przez które straciłam wszystkie najlepsze chwile! Przez tą 'przygodę' nie miałam ochotę na życie ,opierało się tylko i wyłącznie na lekarzach i jedzeniu.
Mam nadzieję,że nie zanudziłam nikogo tą historią i że coś z niej wyniesiecie :)

Jeżeli macie jakiekolwiek pytania to chętnie na nie odpowiem :)
ASK: https://m.ask.fm/Luizax3x3
Instagram ; https://www.instagram.com/xlusiax3x3/
Facebook ; https://www.facebook.com/luiza.juzun

Oto kilka zdjęć, mimo że nie są w jak najlepszej jakości to postanowiłam wam pokazać mniej więcej :)